wtorek, 20 marca 2018

Edward Cumming

poszukiwaczu prawdy
nie idź żadną drogą

wszystkie drogi prowadzą do zaraz
a prawda jest teraz





lubię moje ciało kiedy jest przy twoim
ciele. Staje się całkiem nową rzeczą.
Mięśnie lepsze nerwów więcej.
lubię twoje ciało. lubię to co robi.
lubię jego jaki. lubię czuć twój
kręgosłup i kości i drżącą
jędrną gładkość którą będę
znowu i znowu i jeszcze raz
całował, lubię całować twoje to i tamto lubię,
lubię głaskać powoli zmierzwioną grzywę
twego naelektryzowanego futerka i uczucie
otwierającego się ciała. I oczy wielkie okruchy miłości

i możliwe że lubię ten dreszcz

ciebie pode mną tak całkiem nowej





niech moje serce zawsze otwarte będzie na małe
ptaki które są sekretem życia
bo to co śpiewają lepsze jest niż wiedzieć
i jeżeli ludzie nie słyszą ich to ludzie starzy są

niech mój umysł włóczy się bez celu głodny
nieustraszony spragniony i giętki
i nawet jeżeli jest niedziela chcę się mylić
bo kiedykolwiek ludzie mają rację to ludzie nie są młodzi

i niech moje ja nie robi nic użytecznego
i kocha ciebie bardziej niż naprawdę
bo nie było jeszcze takiego głupca który przegrałby

jednym uśmiechem otwierając bramy niebieskie




gdy węże będą walczyć o prawo pełzania
a słońce zastrajkuje by zarobić więcej
gdy ciernie zaczną róże wstydliwie zasłaniać
i gdy się od starości ubezpieczą tęcze

gdy drozd nie będzie śpiewał przy księżyca blasku
póki puszczyki jego głosu nie ocenią
-a każda fala złoży swój podpis na piasku
bo jeśli nie to władze rozwiążą ocean

gdy dąb będzie upraszał brzozę o koncesję
na rodzenie żołędzi-doliny oskarżą
szczyty gór o wyniosłość-a marzec doniesie
że kwiecień, znany łotr, jest winien sabotażu

wtedy, nieufni dotąd, uwierzymy wreszcie
w niezwykłą niezwierzęcą ludzkość (lecz nie wcześniej)




Dotyk twych palców zmienia wszystkie rzeczy
w pierwiosnki
czas rozkochany włosy twoje czesze:
tę gładkość, która
mówiśpiewem
(choćby miłość trwała tylko jeden dzień)
śmiało, chodź ze mną w dal pod jasnym niebem.

Twoje najbielsze stopy krucho kroczą
i stale
bawią się w pocałunki twe wilgotne oczy,
pytając dziwną
śpiewną mową
(choćby miłość trwała tylko jeden dzień)
której dziewczynie kwiaty niesiesz znowu?

Być twoimi ustami to rzecz tak mała
i słodka
śmierci, bogatsza jesteś bardziej niżbyś chciała,
jeśli to jedno
złowić umiesz
(choćby miłość trwała tylko jeden dzień)
a życie wcale, niechby trwał ten pocałunek.

mieć szczęście znaczy znajdować
Dziury tam gdzie
nie ma kieszeni mieć
szczęście to wydawać

się wesołym a nie
wydawać pieniędzy mieć szczęście to
Oddychać
rosnąć śnić

umierać kochać a nie
Bać się jeść spać zabijać
i posiadać ty mam szczęś
-cie my ma szczęście wielkie więk-

sze
naj
-W-
iększe




O parę kroków 
 od czubka buta
mysz wpół Otruta 
 pyta mnie wzrokiem 
 sponad podłogi 
 co ja Takiego 
zrobiłam czego 
 Ty byś nie zrobił


No­szę twe ser­ce z sobą (no­szę je w moim 
ser­cu) ni­g­dy się z nim nie roz­sta­ję (gdzie idę 
ty idziesz ze mną; co­kol­wiek ro­bię sa­mot­nie 
jest two­im dzie­łem, ko­cha­nie) 


i nie znam lęku 

przed lo­sem (ty je­steś moim lo­sem) nie pra­gnę 
pięk­niej­szych świa­tów (ty je­steś mój świat praw­dzi­wy) 
ty je­steś tym co księ­życ od da­wien daw­na zna­czył 
tobą jest co słoń­ce kie­dy­kol­wiek za­śpie­wa 

oto jest ta­jem­ni­ca któ­rej nie dzie­lę z ni­kim 
(ko­rzeń ko­rze­nia za­lą­żek pierw­szy za­ląż­ka 
nie­bo nie­ba nad drze­wem co zwie się ży­ciem; i ro­śnie 
wy­żej niż du­sza za­pra­gnie i umysł zdo­ła za­ta­ić) 
cud co gwiaz­dy pro­wa­dzi po udziel­nych or­bi­tach 

no­szę twe ser­ce z sobą (no­szę je w moim ser­cu) 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz