Na świecie ma się do wyboru tylko samotność albo pospolitość.
Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny.
Skłonność do towarzystwa pozostaje u każdego człowieka mniej więcej w stosunku odwrotnie proporcjonalnym do jego wartości intelektualnej i stwierdzenie "on jest bardzo nietowarzyski" oznacza niemal "ten człowiek posiada wybitne cechy".
Samotność jest przeznaczeniem wszystkich wybitnych duchów: od czasu do czasu boleją nad nią, zawsze jednak ją wybiorą, jako mniejsze zło.
Nasze życie można też ująć jako niepotrzebny epizod zakłócający błogi spokój nicości.
Po innych bowiem ludziach, w ogóle po świecie zewnętrznym, nie należy w żadnym wypadku oczekiwać zbyt wiele.
Towarzyskość należy do niebezpiecznych, ba, nawet do zgubnych skłonności, gdyż styka nas z istotami, które są przeważnie pod względem moralnym złe, pod intelektualnym zaś tępe lub głupie.
Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia.
Jedynym mężczyzną, który nie może żyć bez kobiet, jest ginekolog.
Albowiem im więcej ktoś ma sam z siebie, tym mniej potrzebuje od świata i tym mniej znaczą dla niego inni ludzie.
Na ogół każdy człowiek jest w tej mierze lubiany, w jakiej obniża wymagania stawiane cudzym umysłom i sercom, ale na serio bez obłudy, a także bez owej pobłażliwości, którą rodzi pogarda.
Los jest okrutny, a ludzie żałośni. W świecie tak urządzonym człowiek wewnętrznie bogaty jest jak jasna, ciepła, wesoła izba w śnieżną, mroźną noc Bożego Narodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz